Main FAQ Search Groups Members List Profile Private Messages
Log-in Register
 
Forum mistrzostwa świata Strona Główna
wyniki grupy G

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum mistrzostwa świata Strona Główna -> wyniki meczów
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ronaldinho
Administrator



Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:22, 14 Cze 2006    Temat postu: wyniki grupy G

Korea Południowa-Togo 2-1
Pierwsza połowa meczu miała dość zaskakujący przebieg. Faworyzowani Koreańczycy zagrali poniżej oczekiwań, z kolei Togo - najniżej notowany w rankingu FIFA uczestnik niemieckiego mundialu - zagrało bez kompleksów i wraz z upływem czasu atakowało coraz odważniej.

Jedna ze składnych akcji "Jastrzębi", w 31. minucie, zakończyła się golem. Do długiego podania doszedł Mohamed Abdel Kader Coubadja i precyzyjnym uderzeniem w długi róg nie dał szans Lee Woon-Jae.
Czytaj dalej.Strata gola nie wpłynęła mobilizująco na podopiecznych Dicka Advocaata. Czwarty zespół świata przez 45 minut nie był w stanie poważnie zagrozić bramce nominalnie najsłabszego uczestnika mistrzostw.

Po przerwie obraz gry uległ zmianie. Duży wpływ na to miała sytuacja z 53. minuty, kiedy to mający już na koncie żółtą kartkę Yaovi Abalo sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Park Ji-Sunga i angielski arbiter bez namysłu wyrzucił Togijczyka z boiska. Byłą to jednak tylko część kary, jaką poniosła drużyna Otto Pfistera. Do piłki ustawionej na 20. metrze podszedł Lee Chun-Soo i świetnym uderzeniem, w samo okienko, pokonał Kossi Agassę.

Strata bramki i podstawowego środkowego obrońcy podłamała zespół "Jastrzębi". Szansę na sięgnięcie po trzy punkty zwietrzyli natomiast Koreańczycy. Największą ochotę do gry wykazywał wprowadzony po przerwie Ahn Jung-Hwan. Właśnie występujący na co dzień MSV Duisburg napastnik przeprowadził indywidualną akcję zakończoną pięknym strzałem zza pola karnego. Bramkarz Togo był w tej sytuacji bezradny.

Jak się okazało, trafienie Ahn Jung-Hwan dało Azjatom zwycięstwo - pierwsze w finałach MŚ rozgrywanych poza granicami Korei.

Korea Południowa - Togo 2:1 (0:1)
Bramki: Lee Chun-Soo (54 min.), Ahn Jung-Hwan (72 min.) - Abdel Kader Coubadja (31 min.)
Żółte kartki: Kim Young-Chul, Lee Chun-Soo - Yaovi Abalo, Alaixys Romao, Massameso Tchangai.
Czerwona kartka - Yaovi Abalo (53 min., za drugą żółtą).
Sędziował: Graham Poll (Anglia).
Widzów: 48 000.

Korea Południowa: Lee Woon-Jae - Song Chong-Gug, Choi Jin-Cheul, Kim Young-Chul, Kim Jin-Kyu (46 min. - Ahn Jung-Hwan), Lee Young-Pyo - Lee Ho, Lee Eul-Yong (68 min. - Kim Nam-Il) - Park Ji-Sung, Cho Jae-Jin (83 min. - Kim Sang-Shik), Lee Chun-Soo;

Togo: Kossi Agassa - Dare Nibombe, Massameso Tchangai, Yaovi Abalo, Ludovic Assemoassa (62 min. - Richmond Forson) - Moustapha Salifou (87 min. - Yao Aziawonou), Cherif Toure-Maman, Alaixys Romao, Yao Junior Senaya (55 min. - Assimiou Toure) - Abdel Kader Coubadja, Emmanuel Adebayor.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ronaldinho
Administrator



Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:23, 14 Cze 2006    Temat postu: Francja:Szwajcaria

Francja-Szwajcaria 0-0
Pierwsza połowa spotkania toczyła się w szybkim tempie i była dość wyrównana. Pierwszą bardzo dobrą sytuację stworzyli w 6. minucie Francuzi. Po składnej akcji piłkę do Thierrego Henry zagrał Sylviain Wiltord, jednak napastnik Arsenalu Londyn nie trafił czysto głową w piłkę i posłał ją kilka metrów obok bramki strzeżonej przez Pascala Zuberbuehlera.

W 21. minucie przed szansą na zdobycie bramki stanęli Szwajcarzy. Po centrze Ludovica Magnina nikt nie zdołał zmienić toru lotu piłki, a ta... odbiła się od słupka, dopadł do niej Alexander Frei, ale fatalnie spudłował z trzech metrów.
Dziesięć minut później potężnym uderzeniem popisał się Frank Ribery - piłka poszybowała tuż nad poprzeczką.

W 37. minucie przed fantastyczna okazją znów stanęli Francuzi. Po błędzie Philippe Senderosa, piłkę przed polem karnym przejął Ribery i w sytuacji sam na sam zdecydował się odegrać do Henry'ego. Napastnik "Trójkolorowych" w trudnej sytuacji strzelił, ale piłkę ręką w polu karnym odbił Magnin. Sędzia nakazał grać dalej, choć w tej sytuacji chyba się pomylił...

Pod koniec pierwszej połowy zarysowała się przewaga Francuzów, ale po pierwszych 45 minutach selekcjoner Szwajcarów Kobi Kuhn mógł być zadowolony z postawy swoich podopiecznych.

Druga połowa spotkania zaczęła się spokojnie i kibice długo czekali na pierwszą groźną sytuację podbramkową. Nie można do takiej zaliczyć strzału Patricka Vieiry z 48. minuty, po którym piłka poszybowała daleko od słupka szwajcarskiej bramki.

Na uwagę zasłużyła natomiast akcja Francuzów z 59. minuty. Świetnym prostopadłym podaniem w uliczkę do popisał się Wiltord, do piłki już dopadał Henry, gdy wspaniałym, ofiarnym wślizgiem piłkę spod nóg wyłuskał mu klubowy kolega Philippe Senderos. Chwilę później usiłował strzelać Ribery, ale jego uderzenie zablokował Johann Vogel. Po tym ruszyła błyskawiczna kontra Szwajcarów, po zagraniu Tranquillo Barnetty piłkę przejął Eric Abidal.

Trzy minuty później szwajcarscy kibice poderwali się do góry, bo w wyśmienitej sytuacji znalazł się Daniel Gygax, który wszedł za Marco Strellera. Szwajcar główkował z trzech metrów, ale piłkę nogami zdołał wybić Fabien Barthez.

Pod koniec drugiej połowy obydwie drużyny próbowały przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, ale zarówno Francuzom jak i Szwajcarom brakowało pomysłu jak trafić do siatki. Posypały się za to żółte kartki, których w całym spotkaniu rosyjski arbiter pokazał aż osiem.

Francja - Szwajcaria 0:0
Żółte kartki: Eric Abidal (64 min.), Zinedine Zidane (72 min.), Willy Sagnol (90 min.) - Ludovic Magnin (42 min.), Marco Streller (45 min.), Philipp Degen (56 min.), Ricardo Cabanas (72 min.), Alexander Frei (90 min.)
Sędzia: Walentin Iwanow (Rosja)

Francja: Fabien Barthez - Willy Sagnol, Lilian Thuram, William Gallas, Eric Abidal - Sylvain Wiltord (84 min. - Vikash Dhooraso, Patrick Vieira, Zinedine Zidane, Claude Makelele, Frank Ribery (70 min. - Luis Saha) - Thierry Henry
Szwajcaria: Pascal Zuberbuehler - Philipp Degen, Patrick Mueller (75 min. - Johan Djourou), Philippe Senderos, Ludovic Magnin - Tranquillo Barnetta, Johann Vogel, Ricardo Cabanas, Raphael Wicky (82 min. - Xavier Margairaz) - Alexander Frei, Marco Streller (56 min. - Daniel Gygax)
Śro 17:43, 14 Cze 2006


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ronaldinho
Administrator



Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:14, 19 Cze 2006    Temat postu: Francjak Korea Południowa 1-1

Francja-Korea Południowa 1-1
Reprezentacja Francji zremisowała w Lipsku z Koreą Południową 1:1 (1:1) w spotkaniu grupy G finałów mistrzostw świata. W dotychczasowych dwóch meczach na niemieckim mundialu mistrzowie świata z 1998 roku nie odnieśli jeszcze zwycięstwa.

Na inaugurację niemieckiego turnieju Francuzi bezbramkowo zremisowali ze Szwajcarią, natomiast Koreańczycy pokonali debiutantów z Togo.
Z większym animuszem niedzielne spotkanie rozpoczęli "Trójkolorowi". Sporo kłopotów koreańskiej obronie sprawiał Florent Malouda, który przeciwko Helwetom nie zagrał. Skrzydłowy Olympique Lyon nie wziął jednak udziału w akcji, która dała podopiecznym Raymonda Domenecha prowadzenie. Po zagraniu Sylvaina Wiltorda do bramki Korei trafił Thierry Henry. Tym samym w 9. minucie meczu dobiegła końca trwająca blisko osiem lat strzelecka niemoc Francuzów w finałach MŚ. Poprzednio z gola strzelonego na mundialu "Tricolores" cieszyli się 12 lipca 1998 roku (w finale z Brazylią). Bramka Henry'ego była jednocześnie pierwszą od 20 lat uzyskaną przez "Trójkolorowych" poza Francją.

W 31. minucie powinno być 2:0 dla mistrzów świata sprzed ośmiu lat. Po dośrodkowaniu Zinedine'a Zidane'a piękną "główką" popisał się Patrick Vieira. Zmierzającą do siatki piłkę - już zza linii bramkowej - wygarnął Lee Woon-Jae, a meksykański arbiter gola nie uznał.

Sytuacja ta jeszcze bardziej zmobilizowała Francuzów, którzy uzyskali przygniatającą przewagę. Piłka praktycznie nie opuszczała połowy Koreańczyków. Gracze Raymonda Domenecha prowadzili grę, jednak więcej klarownych okazji do podwyższenia prowadzenia w pierwszych 45 minutach już nie stworzyli.

Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie - w dalszym ciągu atakowali Francuzi, zaś Koreańczycy ograniczali się do przeszkadzania rywalom. Przewaga "Trójkolorowych" nie przekładała się jednak na klarowne sytuacje strzeleckie.

Wraz z upływem czasu mistrzowie świata z 1998 roku tracili zapał i inicjatywę zaczęli przejmować piłkarze Dicka Advocaata, którzy zwietrzyli szansę na odebranie punktów faworyzowanym przeciwnikom.

Na dziesięć minut przed końcem meczu Koreańczycy przeprowadzili akcję - jak się później okazało - decydującą dla losów rywalizacji. Wprowadzony po przerwie Seol Ki-Hyeon ruszył odważnie prawą stroną, dośrodkował w pole karne, gdzie piłkę głową zgrał Cho Jae-Jin, a piłkę do siatki skierował z czterech metrów Park Ji-Sung.

Drugi remis w drugim spotkaniu na niemieckich boiskach komplikuje sytuację Francuzów w kontekście awansu do dalszych gier. W ostatnim meczu w grupie G, z Togo, zespół Raymonda Domenecha zagra bez Zinedine'a Zidane'a oraz Erica Abidala, którzy w niedzielę otrzymali drugie żółte kartki w turnieju.

W barwach "Tricolores" 116. spotkanie rozegrał Lilian Thuram. Tym samym obrońca Juventusu Turyn wyrównał osiągnięcie dotychczasowego rekordzisty pod względem występów w reprezentacji Francji, Marcela Desailly'ego.

Francja - Korea Płd. 1:1 (1:0)
Bramki: Thierry Henry (9 min.) - Park Ji-Sung (81 min.).
Żółte kartki: Eric Abidal, Zinedine Zidane - Lee Ho, Kim Dong-Jin.
Sędziował: Benito Archundia (Meksyk).
Widzów: 43 000.

Francja: Fabien Barthez - Willy Sagnol, Lilian Thuram, William Gallas, Eric Abidal - Sylvain Wiltord (60 min. - Franck Ribery), Patrick Vieira, Zinedine Zidane (90 min. - David Trezeguet), Claude Makelele, Florent Malouda (88 min. - Vikash Dhorasoo) - Thierry Henry.

Korea Płd.: Lee Woon-Jae - Choi Jin-Cheul, Kim Dong-Jin, Kim Young-Chul - Lee Eul-Yong (46 min. - Seol Ki-Hyeon), Lee Ho (69 min. - Kim Sang-Shik), Kim Nam-Il, Lee Young-Pyo - Park Ji-Sung, Cho Jae-Jin, Lee Chun-Soo (72 min. - Ahn Jung-Hwan).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ronaldinho
Administrator



Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:02, 19 Cze 2006    Temat postu: Togo:Szwajcaria

Togo-Szwajcaria 0-2
Pierwsze minuty to badanie sił przez obie ekipy. W 4. minucie na strzał z 20 metrów zdecydował się Ricardo Cabanas, ale togijski bramkarz Kossi Agassa bez problemu wybronił zmierzającą w prawy dolny róg bramki piłkę. Dwie minuty później piłkę głową na 25. metrze strącił Emmanuel Adebayor, tę przechwycił Mohamed Abdel Kader Coubadija, popisał się pięknym dryblingiem i oddał strzał w krótki róg, ale Pascal Zuberbuehler był na posterunku.

Po kolejnych 120 sekundach szczęścia strzałem głową spróbował Alexander Frei, jednak jego próba była zbyt słaba i nie sprawiła problemów togijskiemu golkiperowi.
Czytaj dalej REKLAMA W 10. minucie Adebayor odebrał na 30. metrze piłkę Cabanasowi, popędził z nią na bramką Helwetów, ale nie zdecydował się na strzał. Zagrał ją zewnętrzną częścią stopy w środek, tam jednak nie było żadnego z jego kolegów. Chwilę później futbolówka trafiła znów pod nogi napastnika Arsenalu Londyn. Tym razem zdecydował się na strzał, po którym piłka minęła słupek.

W 16. minucie znakomitą akcję przeprowadził lewą stroną Ludovic Magnin, zagrał w pole karne, gdzie akcję zamykał Tranquillo Barnetta. Ten ostatni dograł na 4. metr do najskuteczniejszego zawodnika reprezentacji Alexandra Freia, który nie miał problemów z pokonaniem zaskoczonego Agassy. Szwajcarzy objęli więc prowadzenie 1:0, a Frei strzelił swoją 26. bramkę w reprezentacji narodowej. To było pierwsze trafienie Helwetów na tych mistrzostwach, bowiem w pierwszym meczu zremisowali oni bezbramkowo z Francją.

Musiało minąć trochę czasu zanim Togo otrząsnęło się po stracie bramki. Już w 24. minucie szkoleniowiec afrykańskiej drużyny zdecydował się zdjąć z boiska zawodzącego od początku spotkania Kuami Agboha, a w jego miejsce desygnował do gry Moustaphę Salifou. W 26. minucie po ładnej akcji Adebayora lewą stroną na bramkę Szwajcarii strzelał Kader Coubadja, ale trafił w ręce Zuberbuehlera. Po chwili błąd na 12. metrze popełnił Philippe Senderos, nie potrafiąc wybić dośrodkowania Cadera Coubadji. Do futbolówki doszedł Thomas Dossevi, huknął jak z armaty, ale ta minęła prawy słupek togijskiej bramki.

W 37. minucie fatalny błąd na lewej stronie popełnił Magnin, z czego skwapliwie skorzystał Romao, zagrywając na pole karne do Kadera Coubadji. Tego jednak w ostatniej chwili ubiegł ofiarnie interweniujący Patrick Mueller.

Trzy minuty później, dobrze grający w tym meczu, Cherif Toure-Maman, zdecydował się na mocny strzał z 25 metrów, jednak szwajcarski golkiper znów był tam gdzie trzeba.

Pierwsze 30 minut należało do Szwajcarów, jednak ostatni kwadrans toczył się dyktando, starających się doprowadzić do wyrównania piłkarzy Togo.

Po zmianie stron pierwszą groźną okazję przeprowadzili podopieczni Kobiego Kuehna. Mocno uderzył Barnetta, jednak piłkę po jego strzale nad poprzeczką przeniósł Agassa. Po chwili szczęścia próbował wprowadzony po przerwie Hakan Yakin. Napastnik Young Boys Berno wypalił potężnie z ponad 20 metrów, a futbolówka o centymetry minęła lewy górny róg togijskiej bramki.

W 58. minucie cudownie w uliczkę do Freia zagrał Cabanas, ale napastnik Szwajcarii nie spożytkował tego podania - został zablokowany przez obrońców Togo. Pięć minut później przed wielką szansą na podwyższenie rezultatu stanął Yakin, po tym, jak doskonałym, prostopadłym podaniem znalazł go w polu karnym Frei. Znakomicie w tej sytuacji interweniował jednak Agassa. Spotkanie rozkręcało się z minuty na minutę. A spora w tym zasługa afrykańskiej drużyny, która za wszelką cenę chciał uniknąć drugiej porażki w turnieju. W pierwszym meczu podopieczni Otto Pfistera ulegli bowiem Korei Południowej 1:2.

W 71. minucie ponownie Yakin próbował zaskoczyć strzałem z lewego narożnika pola karnego Agassę, ale ten znów chwycił futbolówkę. Chwilę później ponownie Yakin w roli głównej. Po krzyżowym podaniu Freia uderzył on piłkę przewrotką, ale daleko od celu.

Na kwadrans przed końcem spotkania groźną, koronkową akcje przeprowadziło Togo. Na prawej stronie boiska szarżował wprowadzony w drugiej połowie Yao Junior Senaya, który zagrał w pole karne, tam piłka minęła czterech defensorów Szwajcarii, ale nie dopadł do niej żaden z piłkarzy z Afryki.

Togo coraz częściej było w ataku, a Szwajcarzy próbowali groźnie kontratakować. W 80. minucie niemal ze środkowej linii boiska togijskiego bramkarza próbował zaskoczyć Frei, który zauważył, że Agassa jest wysunięty, ale piłka przeleciała nad poprzeczką. Za moment niebezpiecznie było w polu karnym Helwetów. Piłkę na 11. metrze otrzymał Kader Coubadja, jednak obrońcy zdołali wybić mu ją w momencie, kiedy już składał się do strzału.

Trzy minuty przed końcem spotkania Kuehn wprowadził do gry Mauro Lustrinelliego, ściągając strzelca bramki Freia. Jak się okazało, było to dobre pociągnięcie szwajcarskiego szkoleniowca. Lustrinelli już w pierwszej swojej akcji zaliczył asystę, podając do Barnetty, który pięknym, przyziemnym strzałem z prawego narożnika pola karnego posłał piłkę w lewy, dolny róg bramki Agassy. Ta odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do bramki. Wspaniałe uderzenie.

Dzięki tej wygranej Szwajcarzy są liderami w grupie G, zaś Togo po dwóch porażkach może już pakować walizki.

Napastnik reprezentacji Szwajcarii Alex Frei został uznany graczem meczu.

Togo - Szwajcaria 0:2 (0:1)
Bramki: Alexander Frei (16 min.), Tranquillo Barnetta (88 min.).
Żółte kartki: Moustapha Salifou, Emmanuel Adebayor, Alaixys Romao - Johann Vogel.
Sędzia: Carlos Amarilla (Paragwaj). Widzów 65 000.

Togo: Kossi Agassa - Dare Nibombe, Assimiou Toure, Massamesso Tchangai, Kuami Agboh (24 min. - Moustapha Salifou) - Thomas Dossevi (69 min. - Yao Junior Senaya), Cherif Toure-Maman (87 min. - Robert Malm), Alaixys Romao, Mohamed Abdel Kader Coubadja - Richmond Forson, Emmanuel Adebayor.
Szwajcaria: Pascal Zuberbuehler - Ludovic Magnin, Philippe Senderos, Patrick Mueller, Philipp Degen - Raphael Wicky, Johann Vogel, Ricardo Cabanas (77 min. - Marco Streller), Tranquillo Barnetta - Daniel Gygax (46 min. - Hakan Yakin), Alex Frei (87 min. - Mau


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ronaldinho
Administrator



Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 10:31, 24 Cze 2006    Temat postu: Togo:Francja

Togo-Francja 0-2
"Trójkolorowi" rozpoczęli mecz z dużym rozmachem. W 4. minucie Trezeguet uderzył zza pola karnego, ale jego strzał został zablokowany. Piłka trafiła pod nogi Wiltorda, który obrócił się z nią i huknął z 13 m, ale nad bramkę. W 8. minucie kapitalną interwencją po strzale Trezegueta popisał się Agassa. Potem strzelał jeszcze Malouda.

Po chwili oddech złapali Togijczycy. W 10. minucie po ostrej centrze Salifou Barthez niepewnie piąstkował, minutę później z dystansu spudłował Senaya, a chwilę potem z ostrego kąta po górnej centrze Toure-Mamana strzelał Adebayor, ale trafił w boczną siatkę.
W 14. minucie piłę w bramce rywali umieścił Trezeguet, lecz z pozycji spalonej i sędzia nie uznał gola. Minutę później po uderzeniu z dystansu Maloudy kolejną dobrą interwencją popisał się Agassa. Tuż potem spudłował Henry, który był na spalonym.

Kolejne fragmenty tego pojedynku to wymiana ciosów - strzelali raz jedni, raz drudzy, brakowało jednak celności lub na posterunku byli obrońcy i bramkarze. Swoje szanse mieli m.in. Coubadja, Toure-Maman, Ribery i Slivestre. W 35. minucie na spalonym znalazł się rzekomo Henry, ale ta decyzja sędziego wydaje się kontrowersyjna.

W 39. minucie po strzale Maloudy Agassa "wypluł" piłkę przed siebie, dobijał Trezeguet, ale bramkarz reprezentacji Togo zatrzymał piłkę na linii bramkowej. Sędzia przerwał jednak akcję i uznał, że Trezeguet był na spalonym...

Ataki Francuzów nie ustały po zmianie stron. W 48. minucie ibery'ego z rzutu wolnego strzelal Trezeguet, lecz pilkę po jego uderzeniu zablokowali togijscy defensorzy. Minutę później Henry wpadł w pole karne strzelił, ale piłkę zastopował Nibombe.

Z kolei w 50. minucie Adebayor znalazł się z sytuacji sam na sam z Barthezem! Przegrał ten pojedynek, ale i tak sedzia niesłusznie uznał, iż był na spalonym.

W 55. minucie Francuzi wreszcie przechyli szalę na swoją korzyść. Po akcji Maloudy Vieira przyjął piłkę na 11. metrze, odwrócił się i lekkim, technicznym strzałem pokonał Agassę.

Na tym jednak nie koniec. W 61. minucie Vieira zgrał piłkę głową na środek pola karnego, gdzie z rywalem na plecach w stronę bramki odwrócił się Henry i strzałem w długi róg tuż obok słupka zmusił Agassę do kapitulacji, ustalając wynik meczu. Francuzi nie dali sobie wydrzeć tego zwycięstwa.

Francja odniosła pierwsze od 8 llat zwycięstwo w MŚ; ostatni raz wygrali w finale MŚ w 1998 z Brazylią; ostatnie zwycięstwo poza Francją "Trójkolorowi" odnieśli przed... 20 laty, w 1986 w Meksyku.

Togo - Francja 0:2 (0:0)
Bramki: Patrick Vieira (55'), Thierry Henry (61')

Togo (3-5-2): 16-Kossi Agassa; 2-Dare Nibombe, 3-Jean Paul Yaovi Abalo Dosseh, 5-Massamesso Tchangai; 7-Moustapha Salifou, 18-Yao Junior Senaya, 10-Cherif Toure-Maman (14-Adekanmi Olufade, 59'), 6-Yao Aziawanou, 17-Mohamed Kader Coubadja; 13-Richmond Forson, 4-Emmanuel Adebayor (9-Thomas Dossevi, 75').

Francja (4-4-2): 16-Fabien Barthez; 19-Willy Sagnol, 15-Lilian Thuram, 5-William Gallas, 13-Mikael Silvestre; 22-Franck Ribery (9-Sidney Govou, 77'), 4-Patrick Vieira (18-Alou Diarra, 81'), 6-Claude Makelele, 7-Florent Malouda (11-Sylvain Wiltord, 74'); 20-David Trezeguet, 12-Thierry Henry.

Żółte kartki: Yao Aziawanou (37'), Cherif Toure-Maman (44'), Moustapha Salifou (87') - Claude Makelele (30').
Sędzia: Jorge Larrionda (Urugwaj). Widzów 45 000.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ronaldinho
Administrator



Dołączył: 14 Cze 2006
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 10:33, 24 Cze 2006    Temat postu: Szwajcaria:Korea Południowa

Szwajcaria-Korea Południowa 2-0
W rozegranym równolegle spotkaniu Francja pokonała 2:0 (0:0) Togo. Do 1/8 finału awansowali "Trójkolorowi" i Szwajcarzy.

Początek spotkania należał do Helwetów. Pierwszą dogodną sytuację do objęcia prowadzenia piłkarze Jakoba Kuehna mieli w 8. minucie, kiedy to Alexander Frei był bliski pokonania Lee Woon-Jae. Nie minęło 120 sekund a w polu karnym Koreańczyków znów było gorąco. Uderzenie Tranquillo Barnetty z 11 metrów w ostatniej chwili zablokował jednak Choi Jin-Cheul.
Kolejne fragmenty meczu przyniosły jeszcze wyraźniejszą przewagę Szwajcarów. Na jej efekty, będący w zdecydowanej większości na trybunach stadionu w Hanowerze kibice Helwetów, czekali do 23. minuty. Po dośrodkowaniu Hakana Yakina z rzutu wolnego świetną "główką" popisał się Philippe Senderos i koreański bramkarz musiał wyjmować piłkę z siatki.

Przy okazji 21-letni defensor Arsenalu Londyn zderzył się z Choi Jin-Cheulem i obaj piłkarze zeszli za linię boczną z mocno krwawiącymi głowami.

Koreańczycy ożywili się dopiero w ostatnich pięciu minutach pierwszej połowy. W tym fragmencie pierwszej połowy Szwajcarzy nie byli w stanie oddalić gry od własnego pola karnego. Na bramkę Pascala Zuberbuehlera groźnie strzelali Kim Jin-Kyu i Lee Chun-Soo, jednak szwajcarski bramkarz nie dał się zaskoczyć.

Po zmianie stron bardziej zdecydowanie zaatakowali podopieczni Dicka Advocaata, spychając Szwajcarów do głębokiej defensywy. Piłkarzom z Azji brakowało jednak zimnej krwi w sytuacjach podbramkowych.

Kiedy wydawało się, że wyrównujący gol dla Korei jest tylko kwestią czasu, w kuriozalnych okolicznościach prowadzenie podwyższyli Szwajcarzy. Do prostopadłego podania Ricardo Cabanasa doszedł będący na wyraźnym spalonym Alexander Frei. Koreańscy obrońcy, widząc sygnalizację sędziego-asystenta zatrzymali się, zaś szwajcarski napastnik kontynuował akcję i skierował piłkę do siatki. Słabo prowadzący mecz Horacio Elizondo z Argentyny niespodziewanie uznał gola.

Ta bramka zupełnie podcięła skrzydła Koreańczykom, który nie byli już w stanie zdobyć nawet honorowego gola.

W 1/8 finału Szwajcarzy zagrają z Ukrainą.

Szwajcaria - Korea Południowa 2:0 (1:0)
Bramka - Philippe Senderos (23 min.), Alexander Frei (77 min.).
Żółte kartki: Philippe Senderos, Hakan Yakin, Raphael Wicky, Christoph Spycher, Johan Djourou - Park Chu-Young, Kim Jin-Kyu, Choi Jin-Cheul, Lee Chun-Soo.
Sędziował: Horacio Elizondo (Argentyna).
Widzów: 43 000.

Szwajcaria: Pascal Zuberbuehler - Philipp Degen, Philippe Senderos (53 min. - Johan Djourou), Patrick Mueller, Christoph Spycher - Tranquillo Barnetta, Johann Vogel, Ricardo Cabanas, Raphael Wicky (88 min. - Valon Behrami) - Hakan Yakin (71 min. - Xavier Margairaz) - Alexander Frei;

Korea Płd.: Lee Woon-Jae - Choi Jin-Cheul, Kim Dong-Jin, Kim Jin-Kyu - Park Chu-Young (66 min. - Seol Ki-Hyeon), Lee Ho, Kim Nam-Il, Lee Young-Pyo (63 min. - Ahn Jung-Hwan) - Park Ji-Sung, Cho Jae-Jin, Lee Chun-Soo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum mistrzostwa świata Strona Główna -> wyniki meczów Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
xeon Template © Digital-Delusion
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin